czwartek, 20 marca 2014

Wyobraź sobie...

Jesteś dorosła, masz dzieci, a nawet wnuki. Wiele już przeżyłaś. Życie dużo Cię nauczyło. Masz męża, z którym jesteś szczęśliwa. Pewnego dnia, oglądając telewizję słyszysz "Swoją karierę zaczynał jako 16-latek, miał wzloty i upadki. Kochało go miliony dziewczyn, a także chłopców. Justin Bieber zmarł wczoraj o godzinie 15:30. Wszyscy są zszokowani..." Czujesz jak łzy kumulują się w Twoich oczach, by po chwili uwolnić się i powoli spływać po Twoich policzkach. Czujesz ogromną pustkę, a wspomnienia? Wszystkie wracają. Twoje dzieci są w pracy, a ty opiekujesz się wnukami, które widząc jak płaczesz pytają "Babciu... Co się stało?". Ty jedynie uśmiechasz się nie wiedząc co powiedzieć. Czujesz w sercu, że jedna z najważniejszych Ci osób odeszła z tego świata. Czujesz Jego nieobecność, czujesz, że osoba, którą kiedyś tak kochałaś umarła. "Poczekajcie" powiedziałaś do dzieci i wstając z bujanego fotela idziesz na samą górę. Na strych. Do miejsca, gdzie masz pewne pudełko. Kiedy docierasz na strych z trudem wyszukujesz ogromne pudło, które po chwili otwierasz. Wspomnienia wracają. Przypomina Ci się pierwszy dzień, kiedy go usłyszałaś i pokochałaś Go nie zważając na nic. Przypominają Ci się pierwsze przyjaźnie z Beliebers, wszystkie akcje na twitterze, wszystkie hejty skierowane na Ciebie i Twojego idola. Przypomina Ci się również dzień, w którym Ty i kilka tysięcy dziewczyn oraz chłopców spełniło swoje marzenie. Dzień, w którym w końcu mogłaś zobaczyć Go na żywo. Dzień, w którym płakałaś ze szczęścia, byłaś wśród swoich sióstr i braci. Zaczynasz płakać, wiedząc, że to już nie wróci. Przypomina Ci się dalsza walka o to, aby Justin mógł ponownie tutaj wystąpić. Przypomina Ci się dzień, w którym dorastasz. Kończysz szkołę, zaczynasz pracę. Zaczynasz prowadzić poważne życie, odsuwasz się od idola przez brak czasu. Po kilku latach chowasz wszystkie płyty, plakaty, ubrania, książki, albumy, poduszki z Jego wizerunkiem do jednego pudła. Pudło schowasz na strychu, na którym teraz siedzisz. Patrzysz na te wszystkie rzeczy i uśmiechasz się sama do siebie przypominając jakie Justin dawał Ci szczęście zwykłym uśmiechem, zwykłym zdaniem "i love my Beliebers ". Przypomina Ci się jego łzy wzruszenia, jak i te przez hejterów. Przypomina Ci się jak broniłaś go całą sobą, tylko po to, aby jemu nic się nie stało. Przypomina Ci się jak płakałaś kiedy widziałaś Jego wywiady czy nowe teledyski, bądź jego słowa, gdzie mówi o swoich Beliebers jak o najważniejszych osobach na świecie./Wika <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz